Nasze wakacje dobiegają końca. Za dwa dni wylatujemy do Dortmundu. Nasz sezon rozpoczyna się wcześniej niż mężczyzn. Obudziły mnie podmuchy w okolicach szyi, ramion i twarzy. Mruknęłam niezadowolona i otworzyłam oczy. Od razu ujrzałam Marco. Po raz kolejny moją skórę dotknęło zimne powietrze. Reus wyszczerzył się i pocałował mnie w czoło. Przeciągnęłam się i oparłam na łokciach.
-Jak się spało? - zapytał.
-Nawet dobrze, ale coś mnie obudziło, a może raczej ktoś - dźgnęłam go palcem w brzuch - a Tobie?
-Mi się spało bardzo dobrze, bo ktoś się do mnie przytulał - wyszczerzył się.
-Idziemy dzisiaj na plażę? - zapytałam po chwili.
-I na imprezę, nie zapominaj.
-Mhm - zamruczałam - jedziesz do siebie, czy zostajesz w Monachium?
-Chyba jeszcze do Monachium zaglądnę. Kiedy się zobaczymy?
-Jak nam się uda.
-Mam pomysł.
-Słucham.
-A gdybyś tak grała dla Borussii?
-Nie ma żeńskiej drużyny, geniuszu.
-No wiem. W męskiej - zaśmiał się.
-Obawiam się, że to się nie uda - zawtórowałam mu.
Poleżeliśmy jeszcze chwilę i zaczęliśmy się przygotowywać do wyjścia. Kiedy wyszłam z łazienki, wszedł do niej Niemiec. Coraz bardziej mi się podoba. Ja go chyba kocham. Ale on może mieć każdą. Nie zainteresowałby się kimś takim jak ja. Westchnęłam ciężko i opadłam zrezygnowana na łóżko. Po pewnym czasie dołączył do mnie mężczyzna. Do pokoju wpadła Paulina z Mario i wyszliśmy coś zjeść. Zjechaliśmy windą i weszliśmy do hotelowej restauracji. Zjedliśmy i wróciliśmy do swoich pokoi, aby pooglądać jakieś filmy. Koło godziny 15:00 zabraliśmy rzeczy, które będą potrzebne na plaży i z uśmiechem na twarzy wyszliśmy z hotelu. Kiedy byliśmy na miejscu, rozebrałam się do stroju kąpielowego i zajęłam miejsce na kocu. Wyjęłam z torebki krem z filtrem z zamiarem nasmarowania się.
-Pomóc? - usłyszałam głos Marco.
Zabrał mi krem, a ja położyłam się na plecach. Usiadł obok mnie i wycisnął białą maź na swoją rękę. Po chwili poczułam jego dłoń na swoich plecach. Przeszedł mnie przyjemny dreszcz. Kiedy skończył położył się obok mnie, wtedy to ja nasmarowałam mu plecy. Podziękował i oparł głowę na rękach.
-Dobra, nie chce mi się leżeć, chodź do wody.
Nie zdążyłam nic powiedzieć, ponieważ wziął mnie na ręce i niósł do wody. Na twarzy miał wypisany głupi uśmieszek.
-Nie, Reusiek nie - sprzeciwiałam się.
Nic nie odpowiadał tylko się uśmiechał. Wrzucił mnie do wody. Chciałam go postraszyć, dlatego też starałam się być tyle pod wodą, ile to możliwe. Jego reakcja była szybka.
-Natalia, cholera Ty nie umiesz pływać?
Przerażony zanurkował do wody. Ja w tym czasie spokojnie wypłynęłam na powierzchnię i nabrałam powietrza. W oddali zauważyłam śmiejących się przyjaciół. Pomachałam im i ponownie schowałam się do wody, ponieważ piłkarz wypłynął, aby zabrać tlenu. Nie chciałam go bardziej straszyć, bo mogłoby się to źle skończyć. I tak nie powinnam udawać. Kiedy wypłynął, podpłynęłam do niego i zakryłam mu dłońmi oczy. Odwrócił się i popatrzył wzrokiem pełnym wyrzutu, ale też i ulgi.
-Przepraszam - powiedziawszy to, przytuliłam go.
-Nie strasz mnie tak - odwzajemnił uścisk.
Dosyć długo bawiliśmy się wszyscy w wodzie, wyszłam z niej i wytarłam się ręcznikiem. Usiadłam na kocu. Dosiadł się do mnie blondyn.
-Nigdy mnie nie starasz. Wiesz jak się o Ciebie bałem?
-Przepraszam - powiedziałam i spuściłam głowę.
Przytulił mnie do siebie. Delikatnie podniosłam głowę do góry. Teraz patrzyliśmy sobie prosto w oczy. Widziałam w nich te iskierki i ten błysk. Hipnotyzował mnie nimi. Powoli zaczęliśmy się do siebie zbliżać. Czułam jego oddech na moich ustach. Odległość między nami coraz bardziej się zmniejszała. Poczułam jego usta na swoich. Delikatnie je musnął.
-Dajcie ten krem - przerwał nam Mario z trudem utrzymując śmiech.
Momentalnie się od siebie oderwaliśmy. Marco wyraźnie niezadowolony rzucił w Götzego kremem. Położył się na kocu i zamknął oczy.
Zaczęłam rozmawiać z Pauliną o nadchodzącym sezonie. Pierwszy mecz miałyśmy rozegrać z SGS Essen. Później temat zszedł na imprezę, ciuchy i chłopaków. Marco chyba zasnął, a Mario zmieniając temat dołączył do naszej konwersacji. Wzięłam do ręki krem i nałożyłam trochę na palec wskazujący. Reus leżał w dogodnej dla mnie pozycji, ponieważ głowę położoną miał na rękach. Na jego ramieniu nakreśliłam zarys serduszka. Wzięłam więcej kosmetyku i zrobiłam o wiele grubsze kształty, a następnie wypełniłam grubą warstwą kremu serduszko. Niemiec poruszył się i na śpiąco położył głowę na moich kolanach. Leżał w dość niewygodnej pozycji, na pewno będzie go bolał kark. Pokazałam przyjaciołom jak leży blondyn. Zaśmiali się i zrobili zdjęcie. Położyłam rękę na jego głowie i bawiłam się jego włosami. Minęło półtorej godziny, a piłkarz nadal spał. Zbieraliśmy się powoli do hotelu, ponieważ mieliśmy dzisiaj wyjść do klubu. Zaczęłam budzić Marco.
-Reusiu, wstawaj - mruknął coś w odpowiedzi - moja Lamo - zaśmiałam się.
-Hmm? - nadal był w tej samej pozycji.
-Wstawaj, idziemy do hotelu, a potem na imprezę.
Wszystko było już schowane, a Paulina i Mario już poszli. Wstałam, schowaliśmy koc i ruszyliśmy w drogę powrotną. Mężczyzna niósł torbę i obejmował mnie w pasie. Nawet nie zauważył, kiedy starałam mu krem z ramienia. Miał odbite serduszko, ponieważ tylko tego miejsca mu nie opaliło. Uśmiechnęłam się pod nosem.
-Ale mnie szyja boli - zaczął marudzić.
-Nie dziwię się - wyraz jego twarzy oznaczał, że nie wie o co mi chodzi - leżałeś poskręcany z głową na moich nogach. Nawet trzymałeś moja rękę - zaśmiałam się.
Doszliśmy na miejsce. Skierowaliśmy się do pokoju. Piłkarz od razu rzucił się na łóżko, a ja poszłam do łazienki i odkręciłam kran, z którego wyleciała woda, która powoli wypełniała wannę. Od razu weszłam i rozluźniłam mięśnie. Zorientowałam się, że nie wzięłam żadnych ubrań ze sobą. Okręciłam się ręcznikiem, który ledwo mnie zakrywał i wyszłam z łazienki. Na łóżku leżał Reus, miał zamknięte oczy. Westchnęłam z ulgą i zaczęłam wybierać ciuchy z szafki.
-U lala - usłyszałam Marco.
Szybko uciekłam do łazienki, gdzie się ubrałam i pomalowałam. Gotowa wróciłam do pokoju. Teraz to blondyn zajął moje miejsce. Do ręki wzięłam telefon i przeglądałam różne strony internetowe. Moje oczy skierowały się na post, którego tytuł brzmiał:
Z ciekawości kliknęłam w nagłówek i zaczęłam czytać.
Zakończyłam, a do pomieszczenia wszedł Reus. Nawet niemiecka prasa jest tak wścibska. Wiadomo, w polskiej prasie byłoby to dla mnie dosyć normalne, ale w niemieckiej?!
-Gotowa? - z amoku wyrwał mnie głos Marco.
Pokiwałam głową na znak, że tak i wyszliśmy z pokoju. Zaczepiliśmy o pokój naszych przyjaciół i we czwórkę ruszyliśmy do klubu. Dzisiaj pozwoliliśmy sobie na więcej alkoholu, niż ostatnim razem. Marco nie wypuszczał mnie z objęć. Cały czas tańczyliśmy. Około godziny 3:00 wróciliśmy do hotelu. Weszłam z blondynem do pokoju.
-Pomożesz?
Wskazał na guziki koszuli. Podeszłam i zabrałam się za ich odpinanie. Niemiec położył ręce na moich biodrach i przyciągnął mnie do siebie. Ręką podniósł mój podbródek i zbliżył swoją twarz do mojej.
-Przedtem nam przeszkodzili - zaśmiał się.
Delikatnie musnął moje usta. Od razu oddałam czułość, pogłębiając ją. Nasze pocałunki stawały się coraz namiętniejsze. Reus mocował się z zamkiem mojej sukienki. Zdenerwowany i sfrustrowany tym, że nie może jej odpiąć, za mocno szarpnął i zepsuł zapięcie.
-Ej - zaśmiałam się.
-Kupię Ci nową, jaką tyko będziesz chciała.
Nie przerywając wymiany czułości, ruszyliśmy w stronę łóżka. Położyliśmy się na nim. Marco pocałunkami zjeżdżał coraz niżej. Resztę nocy spędziliśmy będąc bardzo, ale to bardzo blisko siebie.
-Jak się spało? - zapytał.
-Nawet dobrze, ale coś mnie obudziło, a może raczej ktoś - dźgnęłam go palcem w brzuch - a Tobie?
-Mi się spało bardzo dobrze, bo ktoś się do mnie przytulał - wyszczerzył się.
-Idziemy dzisiaj na plażę? - zapytałam po chwili.
-I na imprezę, nie zapominaj.
-Mhm - zamruczałam - jedziesz do siebie, czy zostajesz w Monachium?
-Chyba jeszcze do Monachium zaglądnę. Kiedy się zobaczymy?
-Jak nam się uda.
-Mam pomysł.
-Słucham.
-A gdybyś tak grała dla Borussii?
-Nie ma żeńskiej drużyny, geniuszu.
-No wiem. W męskiej - zaśmiał się.
-Obawiam się, że to się nie uda - zawtórowałam mu.
Poleżeliśmy jeszcze chwilę i zaczęliśmy się przygotowywać do wyjścia. Kiedy wyszłam z łazienki, wszedł do niej Niemiec. Coraz bardziej mi się podoba. Ja go chyba kocham. Ale on może mieć każdą. Nie zainteresowałby się kimś takim jak ja. Westchnęłam ciężko i opadłam zrezygnowana na łóżko. Po pewnym czasie dołączył do mnie mężczyzna. Do pokoju wpadła Paulina z Mario i wyszliśmy coś zjeść. Zjechaliśmy windą i weszliśmy do hotelowej restauracji. Zjedliśmy i wróciliśmy do swoich pokoi, aby pooglądać jakieś filmy. Koło godziny 15:00 zabraliśmy rzeczy, które będą potrzebne na plaży i z uśmiechem na twarzy wyszliśmy z hotelu. Kiedy byliśmy na miejscu, rozebrałam się do stroju kąpielowego i zajęłam miejsce na kocu. Wyjęłam z torebki krem z filtrem z zamiarem nasmarowania się.
-Pomóc? - usłyszałam głos Marco.
Zabrał mi krem, a ja położyłam się na plecach. Usiadł obok mnie i wycisnął białą maź na swoją rękę. Po chwili poczułam jego dłoń na swoich plecach. Przeszedł mnie przyjemny dreszcz. Kiedy skończył położył się obok mnie, wtedy to ja nasmarowałam mu plecy. Podziękował i oparł głowę na rękach.
-Dobra, nie chce mi się leżeć, chodź do wody.
Nie zdążyłam nic powiedzieć, ponieważ wziął mnie na ręce i niósł do wody. Na twarzy miał wypisany głupi uśmieszek.
-Nie, Reusiek nie - sprzeciwiałam się.
Nic nie odpowiadał tylko się uśmiechał. Wrzucił mnie do wody. Chciałam go postraszyć, dlatego też starałam się być tyle pod wodą, ile to możliwe. Jego reakcja była szybka.
-Natalia, cholera Ty nie umiesz pływać?
Przerażony zanurkował do wody. Ja w tym czasie spokojnie wypłynęłam na powierzchnię i nabrałam powietrza. W oddali zauważyłam śmiejących się przyjaciół. Pomachałam im i ponownie schowałam się do wody, ponieważ piłkarz wypłynął, aby zabrać tlenu. Nie chciałam go bardziej straszyć, bo mogłoby się to źle skończyć. I tak nie powinnam udawać. Kiedy wypłynął, podpłynęłam do niego i zakryłam mu dłońmi oczy. Odwrócił się i popatrzył wzrokiem pełnym wyrzutu, ale też i ulgi.
-Przepraszam - powiedziawszy to, przytuliłam go.
-Nie strasz mnie tak - odwzajemnił uścisk.
Dosyć długo bawiliśmy się wszyscy w wodzie, wyszłam z niej i wytarłam się ręcznikiem. Usiadłam na kocu. Dosiadł się do mnie blondyn.
-Nigdy mnie nie starasz. Wiesz jak się o Ciebie bałem?
-Przepraszam - powiedziałam i spuściłam głowę.
Przytulił mnie do siebie. Delikatnie podniosłam głowę do góry. Teraz patrzyliśmy sobie prosto w oczy. Widziałam w nich te iskierki i ten błysk. Hipnotyzował mnie nimi. Powoli zaczęliśmy się do siebie zbliżać. Czułam jego oddech na moich ustach. Odległość między nami coraz bardziej się zmniejszała. Poczułam jego usta na swoich. Delikatnie je musnął.
-Dajcie ten krem - przerwał nam Mario z trudem utrzymując śmiech.
Momentalnie się od siebie oderwaliśmy. Marco wyraźnie niezadowolony rzucił w Götzego kremem. Położył się na kocu i zamknął oczy.
Zaczęłam rozmawiać z Pauliną o nadchodzącym sezonie. Pierwszy mecz miałyśmy rozegrać z SGS Essen. Później temat zszedł na imprezę, ciuchy i chłopaków. Marco chyba zasnął, a Mario zmieniając temat dołączył do naszej konwersacji. Wzięłam do ręki krem i nałożyłam trochę na palec wskazujący. Reus leżał w dogodnej dla mnie pozycji, ponieważ głowę położoną miał na rękach. Na jego ramieniu nakreśliłam zarys serduszka. Wzięłam więcej kosmetyku i zrobiłam o wiele grubsze kształty, a następnie wypełniłam grubą warstwą kremu serduszko. Niemiec poruszył się i na śpiąco położył głowę na moich kolanach. Leżał w dość niewygodnej pozycji, na pewno będzie go bolał kark. Pokazałam przyjaciołom jak leży blondyn. Zaśmiali się i zrobili zdjęcie. Położyłam rękę na jego głowie i bawiłam się jego włosami. Minęło półtorej godziny, a piłkarz nadal spał. Zbieraliśmy się powoli do hotelu, ponieważ mieliśmy dzisiaj wyjść do klubu. Zaczęłam budzić Marco.
-Reusiu, wstawaj - mruknął coś w odpowiedzi - moja Lamo - zaśmiałam się.
-Hmm? - nadal był w tej samej pozycji.
-Wstawaj, idziemy do hotelu, a potem na imprezę.
Wszystko było już schowane, a Paulina i Mario już poszli. Wstałam, schowaliśmy koc i ruszyliśmy w drogę powrotną. Mężczyzna niósł torbę i obejmował mnie w pasie. Nawet nie zauważył, kiedy starałam mu krem z ramienia. Miał odbite serduszko, ponieważ tylko tego miejsca mu nie opaliło. Uśmiechnęłam się pod nosem.
-Ale mnie szyja boli - zaczął marudzić.
-Nie dziwię się - wyraz jego twarzy oznaczał, że nie wie o co mi chodzi - leżałeś poskręcany z głową na moich nogach. Nawet trzymałeś moja rękę - zaśmiałam się.
Doszliśmy na miejsce. Skierowaliśmy się do pokoju. Piłkarz od razu rzucił się na łóżko, a ja poszłam do łazienki i odkręciłam kran, z którego wyleciała woda, która powoli wypełniała wannę. Od razu weszłam i rozluźniłam mięśnie. Zorientowałam się, że nie wzięłam żadnych ubrań ze sobą. Okręciłam się ręcznikiem, który ledwo mnie zakrywał i wyszłam z łazienki. Na łóżku leżał Reus, miał zamknięte oczy. Westchnęłam z ulgą i zaczęłam wybierać ciuchy z szafki.
-U lala - usłyszałam Marco.
Szybko uciekłam do łazienki, gdzie się ubrałam i pomalowałam. Gotowa wróciłam do pokoju. Teraz to blondyn zajął moje miejsce. Do ręki wzięłam telefon i przeglądałam różne strony internetowe. Moje oczy skierowały się na post, którego tytuł brzmiał:
'Bundesligowa miłości? Mario Götze i Marco Reus w towarzystwie pięknych Polek.'
'Mario Götze (Bayern München) i Marco Reus (Borussia Dortmund) wybrali się na wakacje do Włoch. Na Sycylię nie wybrali się sami, towarzyszą im dwie młode reprezentantki Polski, które obecnie grają w żeńskiej drużynie Bayernu Monachium. Czy narodziły się nowe miłości? Najwidoczniej tak, ponieważ Natalia Miller i Paulina Deme opuściły treningi. Mamy również wiadomości, iż dostały one urlop ze względu na mecze reprezentacji Polski. Poza tym, są również domysły, iż Polki nie zagrają już więcej dla bawarskiej drużyny. Obie wiązane są z zagranicznymi klubami, takimi jak: FC Barcelona, Real Madryt, Arsenal Londyn, Chelsea Londyn oraz lokalnymi rywalami: SGS Essen, VfL Wolfsburg, a także Bayer 04 Leverkusen. Niemniej jednak życzymy im udanych sezonów i szczęścia w życiu prywatnym. Poniżej przedstawiamy zdjęcia z wakacji młodych gwiazd niemieckiej Bundesligi.'
-Gotowa? - z amoku wyrwał mnie głos Marco.
Pokiwałam głową na znak, że tak i wyszliśmy z pokoju. Zaczepiliśmy o pokój naszych przyjaciół i we czwórkę ruszyliśmy do klubu. Dzisiaj pozwoliliśmy sobie na więcej alkoholu, niż ostatnim razem. Marco nie wypuszczał mnie z objęć. Cały czas tańczyliśmy. Około godziny 3:00 wróciliśmy do hotelu. Weszłam z blondynem do pokoju.
-Pomożesz?
Wskazał na guziki koszuli. Podeszłam i zabrałam się za ich odpinanie. Niemiec położył ręce na moich biodrach i przyciągnął mnie do siebie. Ręką podniósł mój podbródek i zbliżył swoją twarz do mojej.
-Przedtem nam przeszkodzili - zaśmiał się.
Delikatnie musnął moje usta. Od razu oddałam czułość, pogłębiając ją. Nasze pocałunki stawały się coraz namiętniejsze. Reus mocował się z zamkiem mojej sukienki. Zdenerwowany i sfrustrowany tym, że nie może jej odpiąć, za mocno szarpnął i zepsuł zapięcie.
-Ej - zaśmiałam się.
-Kupię Ci nową, jaką tyko będziesz chciała.
Nie przerywając wymiany czułości, ruszyliśmy w stronę łóżka. Położyliśmy się na nim. Marco pocałunkami zjeżdżał coraz niżej. Resztę nocy spędziliśmy będąc bardzo, ale to bardzo blisko siebie.
♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥
Nie mogę się odnaleźć w pisaniu ;c
Ojojojojojojojojojo ale się wydarzyło :O
OdpowiedzUsuńAle Natalia i Marco do siebie po prostu meeega pasują <3
Uwielbiam ich :D
Czekam na nn i zyczę dużo weny :)
jestem tak zakręcona, że już na początku rozdziału myślalam, że są razem, ale potem przypomniałam sobie co i jak XDD
OdpowiedzUsuńale teraz to już po prostu będą razem na stówkę :D
świetny rozdział ;)
weny ♥
Oh no nareszcie!! :D
OdpowiedzUsuńJuż myślałam, że się nie doczekam tego zbliżenia! ;)
Czekam na next ;)
Pozdrawiam ;***